No i znowu mialem sobie popisac w spokoju i znowu przyszly dzieciaki do sali komputrowej i znowu dra japy i panie nauczycielki dra japy na dzieciaki, o dzizas.. Czasami jestem na skraju wyczerpania nerwowego.
Ostatnio mecze "The bus song", przed puszczeniem jej pierwszy raz prosze dzieci, zeby zaobserwowaly, kto spiewa, pan czy pani (spiewa i pan i pani), po przesluchaniu piosenki pytam mlodziez: "kto spiewal?", a jeden chlopczyk odpowiedzial rezolutnie "Mix!".
Na zajeciach salsy poczulem sie pewniej, przez cale ostatnie zajecia mowilem sobie "o kurcze, ale fajnie, wszystko mi wychodzi, mniej sie wstydze" a po lekcji instruktor Sergio mowi mi "Maicol, Ty sie musisz wyluzowac, bo spiety jestes za bardzo!". ??
Trenejro na taekwondzie powiedzial mi, ze szkoda ze nie mam obywatelstwa wloskiego, bo by mnie wystawil w zawodach! Ale milo mi sie zrobilo. Poczulem sie jakbym je wygral nie biorac udzialu ;)
Bylem w kinie na "Alice in Wonderland" 3D, czy ja wiem, takie sobie, czasami rzeczywiscie ma sie wrazenie, ze cos na Ciebie z ekranu wylazi, ale ogolnie film mnie nie powalil na kolana. Chociaz kotek ten znikajacy przesmieszny!
A, w jednej klasie jest dwoch kolesi, ktorzy zawsze mowia do mnie bezokolicznikami, uznali ze tak bede lepiej rozumial :), czyli np. "czesc Maicol, jak Ty sie dzisiaj czuc, Ty przyjsc do nas na lekcje, my nie odrobic pracy domowej bo miec mecz, itp..." Nauczycielka sie ich pyta: "Dlaczego mowicie do Maicola w jezyku Indian?". (Ups, czyzby male faux pas wzgledem "native americans"??). Ale ja podlapalem klimat i odpowiadam: "nic nie szkodzic, wy odrobic lekcje na nastepny tydzien"...:)
Ide na spacer, bo pogoda w koncu ladna!!