Geoblog.pl    Maicol    Podróże    Wlochy    Wlochy to bardzo dziwna kraj
Zwiń mapę
2009
28
lis

Wlochy to bardzo dziwna kraj

 
Włochy
Włochy, Torre del Greco
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1807 km
 
Wczoraj po treningu taekwondo stwierdzilem, ze nalezy mi sie dobre, zimne piwko. Zawedrowalem wiec do pewnego baru/kafejki, gdzie bylem raz drugiego dnia mojego pobytu tutaj (wiec mozna powiedziec, ze bylo to juz znane mi miejsce, jak na te realia). Okazalo sie, ze jest piec marek piwa, postanowilem, ze warto sprobowac kazdej (buteleczki 0,33). Troche sie wstawilem i trzeba przyznac, ze mi tego... nie brakowalo. Czlapalem potem do domu, krecilo mi sie w glowie, swiat wydal sie jakis ponury. I jeszcze rano jakis niesmak w gebie. Wiec nie zamierzam tego powtorzyc. Moze warto bylo tylko dlatego, zeby sobie przypomniec, ze nie jest warto. Coz za dojrzala postawa.

Dzisiaj rano lalo, coprawda dopiero drugi raz, od kiedy tu jestem, ale moja uliczka znowu zamienila sie w gorski potok. Wiec dotarlem tylko do jednej szkoly, natomiast z drugiej musialem zrezygnowac, poniewaz moje buty robily chlup, chlup, a i tak troche jakis podziebiony jestem, wiec poszedlem do domu sie wysuszyc.

Po poludniu wybralem sie do innej sali, gdzie moj Maestro prowadzi zajecia, poniewaz w srode bylem na salsie i okazalo sie, ze moge zajecia taekwondo "odrobic" wlasnie dzisiaj. Zawsze to jakas podroz, piec stacji pociagiem do dzielnicy "Leopardi" (niestety nie bylo jej w wyborze w Geoblogu, wiec nie moglem sobie odhaczyc nowej miejscowosci..). Zanim poszedlem na trening udalem sie do sklepu po plastry. Chcialem byc sprytny i wzialem ze soba slownik i zawczasu sprawdzilem, ze plaster to "un impastrio". Czekalem spokojnie w kolejce, ale zanim dotarem do kasy, jeden ze sprzedawcow poczestowal mnie kawa. W sumie to mile, zamiast patrzec na Ciebie jak na ufoka, bo jestes "nie stad", to proponuja ci kawke. Niestety nikt nie wiedzial, co to jest "un impastro", wiec musialem tlumaczyc, ze chodzi mi "o takie cos, jak sobie zrobisz kuku". Udalo sie, pan powiedzial mi, ze "we Wloszech mowi sie na to "un cerotto"". Zapamietajmy!

Na treningu niespodzianka, trenejro przedstawil mnie pewnej pani pochadzacej z Polski. Zdazylem powiedziec jej "dzien dobry", wymienilismy pare zdan, powiedziala mi, ze mieszka tu juz 18lat, a potem trzeba bylo biegac i kopac sie po nerkach, wiec nie pogadalismy. Moze za tydzien.

Kiedy wracalem pociagiem, jakis gosc zapalil w przejsciu papierosa. Co za buc, pomyslalem, nie mogl poczekac, az sie pociag zatrzyma? On jednak nie wysiadl i jaral dalej. Jakis facet poszedl zwrocic mu uwage, palacz cos burknal i smazy bezczelnie. Po chwili wchodzi do gwaltownie do przedzialu, z grozna mina. Ocho, pomysalem, zaraz dadza sobie po gebie. Ale nie, pan palacy podszedl do drugiego i mowi "Lei ha raggione", czyli "Ma pan racje" i zaczal go przepraszac. Tamten wyciagnal paczke papierosow z kieszeni, zeby pokazac ze tez pali, ale nie w pociagu, no i zaczela sie jakas dyskusja, krzyki i gesty, ale juz na przyjaznie. Tak, to dziwny kraj, dlaczego sie po prostu nie pobili?

Juto jade z jedna nauczycielek oraz jej rodzina do ich domku poza miastem. Moze bedzie sympatycznie. Moze uda sie troche odpoczac, bo jakos siedzenie w domu mnie nie relaksuje. Szkoda, ze nie mam wanny, mozna by sie bylo troche wymoczyc ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Maicol
Michal Rudnicki
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 40 wpisów40 206 komentarzy206 194 zdjęcia194 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
13.11.2009 - 03.05.2010