Dzisiaj bylem w szkole caly dzien z jakims wariatem, jest tu taki nauczyciel ktory sie nie myje i nie zmienia ubran. Myslalem, ze sie zwymiotuje. I jeszcze caly czas sie drze na dzieciaki i ciagle mi sie wpieprzal w to, co probowalem robic. Wiec jak wrocilem do domu to bylem tak wykonczony, ze poszedlem spac. Na szczescie tylko piatki mam takie fatalne. Trzeba bedzie to przecierpiec, to pewno taka danina za to, ze w pozostale dni jest spoko. Teraz wrocilem z treningu, niby sie zmeczylem, ale na pewno nie zasne, wiec chyba pojde gdzies na jakies piwo, w koncu jest piatek, a jak nigdzie nie wyjde to nikogo nie poznam, no nie? Tylko ze Ci Wlosi nie bardzo smigaja po angielsku, a ja po wlosku, ale mam ochote po prostu pobyc "wsrod ludzi".
Jutro jade na wycieczke do Neapolu, wiec moze bedzie o czym napisac i jakies fotki pstrykne.