Geoblog.pl    Maicol    Podróże    Wlochy    Nadszedl rozstan czas
Zwiń mapę
2010
13
lut

Nadszedl rozstan czas

 
Włochy
Włochy, Sorrento
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5625 km
 
To ostatni dzień pobytu Joli i Pavsona w Torre del Greco i okolicach. W niedzielę rano wybrali się do Rzymu. Ale za nim to nastąpiło, udaliśmy się do Sorrento, takiej typowo turystycznej miejscowości, gdzie podziwialiśmy piękne place, ulice, widoki, sklepiczki.. I skosztowaliśmy Limoncello, tutejszej wódy na cytrynie. Wieczorem mieliśmy w planie wypad do klubu w Portici, ale okazało się, że był ów klub otwarty dopiero od 22giej, więc udaliśmy się do domu, gdzie Pavsony uraczyły mnie kolacją-niespodzianką! Był pyszny makaron z mięsem wołowym chyba (mięso to rarytas, och tak!) i pomidorami, sympatyczne winko oraz Vicky Christina Barcelona w oryginale, bo nie umiałem włączyć napisów, ale dzięki temu pozwalaliśmy sobie na głośne komentarze na temat filmu i można śmiało powiedzieć, że moje mieszkanko na jeden wieczór zamieniło się w dyskusyjny klub filmowy.
W niedzielę, o ludzkiej porze, wstaliśmy aby spożyć razem ostatnie wspólne tutaj śniadanie – jajecznicę z tuńczykiem – i powędrowaliśmy na pociąg, który zawiózł Jolę i Pavsona do Neapolu.
Te cztery dni były dla mnie przesympatyczne, nie tylko dlatego, że miałem towarzystwo, ale przede wszystkim – dlatego że Jola i Pavson są po prostu idealnymi kompanami! Tęsknię!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
m
m - 2010-02-17 23:21
No i o takie relace mnie chodziło, panie... Dzięki! Fajnie będzie pójść w ślady Joli i Pavsona - mam tylko nadzieję, że w kwietniu będzie ładniej :D.
 
m
m - 2010-02-17 23:22
Chodziło o relacje :)
 
Maciek ;)
Maciek ;) - 2010-02-18 12:28
nie po to Ci podsyłam towar byś go marnował i mu zdj robił jeszcze oj misiu misiu nigdy sie nie nauczysz :P
 
Pavson
Pavson - 2010-02-18 14:19
Było bardzo aktywnie i pozytywnie. Szkoda, ze troche pi...pi...pi...piździ...piździ(ło) [PFK Company®]. W kwietniu będzie już w ogóle sympatycznie. Jak byliśmy w Watykanie to świeciło słońce i było prawie gorąco więc proszę sobie wyobrazić co się będzie działo za dwa miesiące. Ale pewnie tam zawsze świeci słońce, bo to ojczyzna Boga. Muszę jeszcze dodać, że jestem pod wrażeniem umiejętności językowych Michała. Po włosku mówi tak dobrze, że nic nie rozumiałem. Dziękujemy Michałowi za gościnę.
 
izolda
izolda - 2010-02-18 15:33
Pytalam ostatnio malzona, kiedy zabierze mnie do Rzymu. Powiedział, ze w przyszlym roku. Glupi jakis, nie? Rzucam go i jade do Misia.
 
Leszek
Leszek - 2010-02-19 00:28
strasznie zazdraszczam Pavsonom... ale miło że ktoś Cię odwiedza :)
 
Jola C.
Jola C. - 2010-02-19 18:10
Było miło...dziękujemy. A na wiosnę to bedzie hoho!
 
Maicol
Maicol - 2010-02-20 10:39
Wiadomo, jak jest o czym pisac to i relacja dobra ;) A wogole to milo czytac wasze komentarze, taka troche mini-spolecznosc :)

Izu, ja Ciebie zapraszam, tylko nie zostawiaj Snurka!! Jakby on bez Ciebie zyl?!
A poki co to tutaj znowu pada..wiec na razie nie ma co!

Maciek, to na przyszly raz lepiej zapakuj ten towar, bo przez Ciebie sie rozsypal!! ;)

Jolu i Pavsonie, Susanna bardzo mile wspomina to ktrotkie spotkanie z Wami, po raz kolejny mogla sie przekonac, ze Polacy to fajni ludzie :) (no i jeszcze rozplywala sie nad uroda Joli...;) No i rzeczywiscie M&M beda mieli lepsza pogode, ale dobrze, ze chociaz w Watykanie swiecilo slonce! Na nich zawsze mozna liczyc ;)

Leszku, widzimy sie niebawem, jak spiewa Kate Ryan: "La promesse n'est pas oublie" ;)
 
 
Maicol
Michal Rudnicki
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 40 wpisów40 206 komentarzy206 194 zdjęcia194 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
13.11.2009 - 03.05.2010